Etyka w biznesie się opłaca, choć zysk niekoniecznie liczony jest w pieniądzach

  Po aferach WikiLeaks i ostatnio Panama Papers, po kryzysie finansowym spowodowanym zachłannością instytucji inwestycyjnych i działaniem piramid finansowych wiele firm zaczęło inwestować w działania na rzecz własnych pracowników, lokalnych społeczności oraz w nagłośnienie tych działań. Jak mówi guru tematu Chris Lowney, który w tym miesiącu odwiedził Polskę, etyka w biznesie summa summarum się opłaca, choć nie zawsze przynosi zysk w krótkim terminie.

– Jedną ze zmian, którą obecnie obserwujemy, jest to, że świat staje się nieco bardziej transparentny. Inaczej rzecz ujmując, kiedy świeci słońce, nie tak łatwo jest ukryć tajemnice i problemy – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Chris Lowney, były dyrektor zarządzający banku J.P. Morgan. – Niedawno wypłynęła sprawa Panama Papers, a to tylko jeden z wielu przykładów, kiedy takie sprawy są wyciągane na światło dzienne. To zmusza liderów, zarówno biznesowych, politycznych, jak i religijnych, by byli bardziej odpowiedzialni oraz tłumaczyli się z tego, co robią. To wszystko przyczynia się do lepszego klimatu etycznego.

  Panama Papers to blisko 11,5 mln dokumentów, które wyciekły z kancelarii Mossack Fonseca. Pokazały, jak znani i bogaci ukrywają przed fiskusem pieniądze w rajach podatkowych. Panamska kancelaria założyła ponad 200 tys. fasadowych firm, które zarządzają włożonymi pieniędzmi, ukrywając, kto jest ich właścicielem.

  Dokumenty z lat 1977–2015 ujawniło Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych, sugerując, że 140 polityków i innych osobistości z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz ich rodziny, ma powiązania z tajnymi firmami offshore.

– Kiedy pracowałem w bankowości inwestycyjnej, uważaliśmy, że klienci chcą robić z nami interesy, ponieważ bardzo szanują wartości i etykę. Pod pewnymi względami była to prawda – ocenia Lowney. – Jednak mówiąc zupełnie szczerze, myślę, że trudno jest znaleźć sprawę, która byłaby w stu procentach czysta, potwierdzającą, że robiąc właściwe rzeczy, osiągnie się największy sukces. W perspektywie krótkoterminowej etyczne działanie w kategoriach biznesowych może kosztować.

  Rozmówca Newserii przez 17 lat (do 2001 r.) pracował w amerykańskim banku inwestycyjnym J.P. Morgan, dochodząc do stanowiska dyrektora zarządzającego. Instytucja ta zarządza aktywami wartymi ok. 2,5 bln dol. Dla porównania roczny PKB Polski wynosi – według najnowszych danych oszacowanych przez GUS – niespełna 1,8 bln zł. Wcześniej Chris Lowney przez siedem lat był członkiem zakonu jezuitów.

– Wierzę jednak w to, co mówił Cyceron, że najlepszym potwierdzeniem dla cnoty jest cudze naśladownictwo. Innymi słowy robisz właściwe rzeczy nie dlatego, że możesz na tym najwięcej zarobić, lecz dlatego, że są one słuszne. Postępuję tak, a nie inaczej nie dlatego, że opłacają się one klientom, ale dlatego, że są dobre dla pracowników, którzy chcą pracować w miejscu, w którym się dobrze czują, z którego są dumni i które podnosi ich samoocenę – przekonuje Lowney.

  Chris Lowney, który w maju gościł z wykładami w Polsce, napisał m.in. książkę „Heroiczne przywództwo”, przetłumaczoną na 12 języków. Autor wymienia w niej cztery filary przywództwa: samoświadomość, heroizm, dzięki któremu widzi się cele ważniejsze i bardziej ambitne niż własna korzyść, innowacyjność, która pozwala na przystosowanie się do zmieniających się okoliczności, oraz miłość, która gwarantuje szacunek dla godności i potencjału ludzi w otoczeniu przywódcy. Książka znalazła się m.in. na liście rekomendacji Dowództwa Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.